|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joga
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa(Piaseczno)
|
Wysłany: Wto 1:17, 17 Mar 2009 Temat postu: Anegnoty |
|
|
Grażyna Janczewska, żona Grzegorza "Strusia" postanowiła zrobić porządki na podwórku.
- Robiłam akurat coś koło garażu - mówi. - Przyszła nasza lokatorka - "Krzysiek nie żyje". Nie uwierzyłam od razu, ale wieczorem w radiu powiedzieli o tym. Wtedy sobie przypomniałam, jak wróżki nie chciały Krzyśkowi powróżyć, mimo jego usilnych próśb. W końcu jedna z nich powiedziała, że będzie żył intensywnie, ale krótko.
Klenczon zmarł w szpitalu w następstwie wypadku, któremu uległ, gdy wracał z koncertu. Ostatnią piosenką, jaką zagrał, był "Biały krzyż".
- Pamiętam, jak powiedział kiedyś, że chciałby, aby na jego pogrzebie rozszalała się burza z piorunami - mówi Grzegorz Janczewski.
Jego życzenie się spełniło.
25 lipca 1981 roku urnę z jego prochami składano na cmentarzu w Szczytnie. Czyste niebo zasnuły nagle ciemne chmury, zaczęło błyskać. Ceremonia odbyła się w potokach ulewy i huku gromów.
***
Pewnego razu siostra Krzyśka Hanka przyniosła do szpitala, w którym leżał po wypadku, gitarę. Położyła dłonie Niuńka, który był prawie cały w gipsie, na strunach i spytała: "Krzysiu, czy zagrasz jeszcze kiedyś na gitarze?" Nic nie odpowiedział, ale z oczu po policzku pociekły mu łzy. Zmarł rankiem 8 kwietnia.
***
Gdy Krzysiek był mały, ulica Odrodzenia leżała jeszcze w gruzach. Był to świetny poligon dla dzieciaków uzbrojonych w drewniane karabiny. Potem chłopaka zafascynowała woda i swoje kroki coraz częściej kierował do Międzyszkolnego Ośrodka Sportów Wodnych w Szczytnie. Starsi żeglarze nie tolerowali małolata.
- Wrócił kiedyś do domu mokry - opowiada Hanna Klenczon, siostra Krzysztofa. - Mamie powiedział, że wpadł do jeziora. Uspokajał, że blisko brzegu.
Potem dopiero zwierzył się siostrze, że chłopaki z bazy złapali go, obezwładnili i wrzucili do wody, żeby więcej nie przyłaził. Niewiele to dało.
Początkowy okres "Czerwonych Gitar".
W tamtych czasach Szczytno było podzielone na dwa obozy. Ulica Chopina prowadziła wojnę ze Śródmieściem. Krzysiek nie należał do tych, którzy zostawiają kolegów w potrzebie.
- Wracał czasem do domu potarmoszony, albo z podbitym okiem - opowiada dalej siostra.
Kolejną pasją "Niuńka" była piłka nożna. Raz, zamiast w piłkę, kopnął w ścianę. Zgruchotał sobie wtedy duży palec u nogi.
***
Hanna wspomina, że brat zawsze stawał w jej obronie. Jego interwencje były skuteczne, nawet u surowej zazwyczaj mamy. Sytuacje były różne.
- Pewien chłopak chodził za mną, chociaż go nie chciałam - opowiada. - Mama namawiała mnie usilnie, żebym z nim chodziła...
Dziewczyna wyżaliła się bratu. To wystarczyło, bo powiedział: - Mamo, nie zmuszaj jej... Jak go jeszcze raz zobaczę, to ze schodów zrzucę.
Mama, jak zwykle, dała spokój Hani.
***
W czasie jednego z koncertów z Czerwonymi Gitarami, Klenczon, wyprowadzony z równowagi wygłupami jakiegoś pijaczka, nagłośnioną gitarą rzucił o podłogę i przy akompaniamencie strasznego huku zszedł ze sceny, złapał pijaczka za kołnierz i wyprowadził na powietrze. Widownia nagrodziła Krzyśka mocnymi brawami.
***
W 1969 r. Klenczonowi w Radomiu po koncercie skradziono harmoszkę, którą przywiózł sobie z ZSRR i na której grał m.in w piosence Powiedz stary gdzieś ty był.
***
W latach sześdziesiątych, gdy Czerwone Gitary dostawali liczne prezenty od wielbicieli, głównie wielbicielek, Klenczon otrzymał w paczce...duszę od żelazka. Dołączono do niej karteczkę ze słowami: "Zabrałeś serce, weź i duszę".
***
Klenczon to była wielka osobowość - w strojach, zachowaniu taki luzak, fajny kumpel. Kiedyś w Mikołajkach wszyscy razem byli na zabawie. I nagle jacyś obcy mężczyźni zaczęli podrywać ich żony. Krzysztof ostro zareagował, towarzystwo wyszło przed restaurację, a tam okazało się, że ci mężczyźni są "przedstawicielami władzy", i siknęli muzykom gazem po oczach. Potem tłumaczyli się, że byli co prawda po służbie, ale użyli gazu w celu samoobrony, bo Klenczon był bardzo agresywny, broniąc własnych kobiet.
***
Rok 1969, Ciechocinek. Ma się zacząć próba. Klenczona nie ma, za oknem mróz, ponad 15 stopni. Wszyscy się boją, czy gdzieś nie utknął w zaspach. Po paru godzinach drzwi się otwierają - staje w nich przemarznięty, ale zdrowy Niuniek. I wtedy Jan Świąć wypowiedział słynne zdanie: "Powiedz stary, gdzieś ty był?".
***
W kołobrzeskim Skanpolu Szwedzi chcieli zaprosić do tańca partnerkę Krzyśka, ale robili to w sposób bardzo prostacki. Krzysztof, wściekły jak sto diabłów, wylał gorący kapuśniak na głowę jednego ze Szwedów. Tłumacząc się później przed kolegium, odpowiedział, że wylał zupę bo...była przesolona.
***
Krzysztof był wielkim sympatykiem ruchu hippisowskiego oraz Elvisa Presleya.
***
Pewnego razu, gdy Czerwone Gitary jechały pociągiem, Klenczon częstowany był przez grupkę podróżnych mężczyzn alkoholem. Miał mocną głowę, lecz często nie potrafił odmówić. Upił się i usnął w przedziale, który dzielił z Krajewskim. Seweryn w tym czasie stał na korytarzu i wyglądał przez okno, po chwili postanowił je otworzyć i zaczerpnąć świeżego powietrza. Wystawił głowę na zewnątrz, w tym samym czasie w którym lekko podpity sympatyk Czerwonych Gitar, który jeździł za nimi wszędzie, zatrzasnął okno. Krajewski rozwalił sobie łuk brwiowy, z którego pociekła obficie krew. Wrócił do przedziału, Klenczon budzi się, patrzy i pyta: "K...a, stary, co ci się stało?" Seweryn po chwili namysłu odpowiada: "No co ty, Krzysiek, nie pamiętasz? To ty upiłeś się i mnie pobiłeś". Krzysiek cały się zaczerwienił, podobno wstydził się tego jeszcze przez bardzo długi czas, nieraz przepraszał za to Krajewskiego. Nie mógł uwierzyć, że tak się upił, że nic nie pamiętał i do tego pobił bez powodu swojego kumpla, z którym wyjątkowo mocno trzymał się w tym okresie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joga dnia Sob 21:07, 04 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|